poniedziałek, 24 czerwca 2013

Trio spiekanych róży


Cześć Wszystkim!

Weekend pogodowo na szczęście nie dał popalić. Pogoda w ciągu dnia słoneczna, a pod wieczór burzowo i chłodno. W sam raz na odpoczynek i recenzję dla Was.

Jako kolejny produkt, a właściwie produkty postanowiłam pokazać Wam Spiekane Róże od FM Group. Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam do lektury :)



Kilka słów od producenta:

- wysoka zawartość rozświetlających drobinek gwarantuje perłowy połysk i piękny kolor
- bogaty w odżywczy olej jojoba
- zawiera olej makadamia, który uelastycznia i wygładza skórę oraz intensywnie nawilżający olej z nasion Limnanthes alba
- witamina E chroni skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych
- innowacyjna technologia wypiekania gwarantuje zachowanie naturalnych właściwości składników aktywnych
- łatwy w aplikacji, do stosowania zarówno na sucho, jak i na mokro
- doskonały także jako cień do powiek

 Dostępny  w czterech odcieniach:


Waga: 1,4 g
Cena: 24,90 zł


Moja opinia:

Ze względu na wysoką zawartość drobinek rozświetlających pięknie rozświetla cały makijaż i idealnie podkreśla kości policzkowe. Róż jest bardzo łatwy w aplikacji łatwo się go rozprowadza. Jest także bardzo wydajny – wystarczy lekkie muśnięcie pędzlem by nabrać wystarczającą ilość produktu. Długo utrzymuje się na twarzy. Dobrze wygląda zarówno latem na opalonej skórze oraz zimą. 

Można go również zastosować na powiekę jako cień, np. do rozświetlenia kącików. Ja próbowałam kilka razy nakładanie na powiekę i również zdał egzamin J Róż jest zamknięty w małym, wygodnym opakowaniu. Osobiście używam odcienia Delicious Papaya oraz Blooming Rose, ale swatche przedstawiają jeszcze Golden Toffee.


Tutaj całe trio w komplecie:


Blooming Rose

Golden Toffee

Delicious Papaya

Pierwsze zdjęcie wykonane w świetle dziennym, a na drugim z fleszem.

Podsumowując: nie wyobrażam sobie nie mieć tego produktu w kosmetyczce, gdyż naprawdę stanowi ładne wykończenie całego makijażu.

Moja ocena: 5/5

5 komentarzy :

  1. fajna recenzja :) o kosmetykach nie słyszałam, ale widzę po twojej opinii, że warto się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale piękne są ♥.♥ zakochałam się

    OdpowiedzUsuń
  3. kurcze,swietna kolorystyka. chcialabym kiedys je wyprobowac na sobie ;) ps. dodaje Cie do obserwowanch bo masz naprawde ciekawego bloga. jesli bedziesz kiedys u mnie i Ci sie spodoba,milo mi bedzie jesli rowniez zostaniesz moja obserwatorka. buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Toffee byłoby idealne dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka