Witajcie!
Ostatnio z maseczkami mam mały poślizg, ale
już to nadrabiam..
Jeśli chodzi o regularność stosowania to nie
mam z tym problemu, gorzej jeśli chodzi
o zrobienie zdjęć.. Nie wiem czy ta
pogoda tak negatywnie na mnie działa czy co..
Zatem dzisiaj będzie o maseczce, piątej już z
kolei, która bierze udział w akcji „Szukamy maseczki idealnej”
Maskę tą otrzymałam w zeszłym tygodniu od
firmy Biocosmetics. Jest to ujędrniająca maska algowa Firming Peel-off Mask. Po
więcej szczegółów zapraszam dalej.
Algi to wielkie bogactwo cennych dla naszej skóry substancji.
Zawierają duże ilości węglowodanów (szczególnie polisacharydów) protein,
lipidów, różnego rodzaju mikroelementów i witamin.
Przeznaczenie:
Do skóry pozbawionej jędrności i elastyczności, a więc cery dojrzałej i cery po 25 roku życia z oznakami przedwczesnego starzenia.Przeznaczona jest głównie do pielęgnacji skóry twarzy, dekoltu, biustu lub szyi, ale także innych części ciała jak pośladki, uda, brzuch.
Działanie:
- hamuje i redukuje efekty starzenia się skóry
- przywraca skórze elastyczność i blask
- ujędrnia i wygładza skórę
- likwiduje zmarszczki mimiczne
- głęboko nawilża skórę (polisacharydy z alg Spirulina wyrównują ubytki wody w skórze)
- ujędrnia : efekt botoksu i napina : lifting
- odtruwa skórę (detoks)
Wskazania:
- zmarszczki, cera zwiotczała
- brak blasku i rozświetlenia skóry
- dla osób palących
- dla osób opalających się na słońcu lub w solarium
- niedotleniona, szara, tzw. cera palacza.
- cera odwodniona, sucha
- otwarte pory
- brak napięcia i jędrności skóry
Składniki aktywne:
Alginat - to ścianki komórek alg, które dzięki specjalnemu przetworzeniu mają postać białego proszku. Proszek zmieszany z wodą tworzy zawiesinę o konsystencji gęstej śmietany. Po rozprowadzeniu na twarzy, szyi czy dekolcie w ciągu kilkunastu sekund zmienia się w galaretkę o właściwościach chłodzących i nawilżających. Dodaje się do niej niekiedy substancje aromatyczne i natłuszczające. Odpoczynek pod taką maską to prawdziwa uczta dla suchej, wrażliwej skóry z popękanymi naczynkami krwionośnymi. Maski z alg mogą być wkomponowane w różne rodzaje zabiegów kosmetycznych.
Skrzyp - bogaty w krzem wspomaga proces restrukturyzacji i odnowy skóry.
Polisacharydy morskie błyskawicznie poprawiają nawilżenie skóry.
Lithothamnium Calcareum – czerwone wodorosty o wysokiej zawartości składników mineralnych, w szczególności wapnia, żelaza i magnezu, które działają odżywczo. Również posiada właściwości absorbujące i oczyszczające skórę.
Spirulina - bogata w prowitaminę A (stężenie 10 - 15 krotnie wyższe niż w marchwi) czynnikiem niezbędnym w procesie restrukturyzacji skóry. Witamina A stymuluje proces syntezy fibroblastów, zapewniając przywrócenie elastyczności skórze. Zawarte w spirulinie proteiny, witaminy i kwasy tłuszczowe przywracają skórze sprężystość i zauważalnie poprawiają kondycje skóry.
Minerały: magnez, wapń i kilkadziesiąt innych.
Stosowanie:
Wymieszać proszek z wodą mineralną w stosunku 1:2 (1 miarka proszku i 2 miarki wody) do uzyskania gładkiej masy. Proporcje zwiększamy lub zmniejszamy odpowiednio do powierzchni skóry i w zależności od miejsca stosowania.Maskę nakłada się na skórę dokładnie oczyszczoną, wcześniej można wmasować serum odpowiednie dla danej skóry.Po kilku minutach maska tężeje.Po 20 minutach maskę zdjąć w całości.
Waga: 40 g
Przeznaczenie:
Do skóry pozbawionej jędrności i elastyczności, a więc cery dojrzałej i cery po 25 roku życia z oznakami przedwczesnego starzenia.Przeznaczona jest głównie do pielęgnacji skóry twarzy, dekoltu, biustu lub szyi, ale także innych części ciała jak pośladki, uda, brzuch.
Działanie:
- hamuje i redukuje efekty starzenia się skóry
- przywraca skórze elastyczność i blask
- ujędrnia i wygładza skórę
- likwiduje zmarszczki mimiczne
- głęboko nawilża skórę (polisacharydy z alg Spirulina wyrównują ubytki wody w skórze)
- ujędrnia : efekt botoksu i napina : lifting
- odtruwa skórę (detoks)
Wskazania:
- zmarszczki, cera zwiotczała
- brak blasku i rozświetlenia skóry
- dla osób palących
- dla osób opalających się na słońcu lub w solarium
- niedotleniona, szara, tzw. cera palacza.
- cera odwodniona, sucha
- otwarte pory
- brak napięcia i jędrności skóry
Składniki aktywne:
Alginat - to ścianki komórek alg, które dzięki specjalnemu przetworzeniu mają postać białego proszku. Proszek zmieszany z wodą tworzy zawiesinę o konsystencji gęstej śmietany. Po rozprowadzeniu na twarzy, szyi czy dekolcie w ciągu kilkunastu sekund zmienia się w galaretkę o właściwościach chłodzących i nawilżających. Dodaje się do niej niekiedy substancje aromatyczne i natłuszczające. Odpoczynek pod taką maską to prawdziwa uczta dla suchej, wrażliwej skóry z popękanymi naczynkami krwionośnymi. Maski z alg mogą być wkomponowane w różne rodzaje zabiegów kosmetycznych.
Skrzyp - bogaty w krzem wspomaga proces restrukturyzacji i odnowy skóry.
Polisacharydy morskie błyskawicznie poprawiają nawilżenie skóry.
Lithothamnium Calcareum – czerwone wodorosty o wysokiej zawartości składników mineralnych, w szczególności wapnia, żelaza i magnezu, które działają odżywczo. Również posiada właściwości absorbujące i oczyszczające skórę.
Spirulina - bogata w prowitaminę A (stężenie 10 - 15 krotnie wyższe niż w marchwi) czynnikiem niezbędnym w procesie restrukturyzacji skóry. Witamina A stymuluje proces syntezy fibroblastów, zapewniając przywrócenie elastyczności skórze. Zawarte w spirulinie proteiny, witaminy i kwasy tłuszczowe przywracają skórze sprężystość i zauważalnie poprawiają kondycje skóry.
Minerały: magnez, wapń i kilkadziesiąt innych.
Stosowanie:
Wymieszać proszek z wodą mineralną w stosunku 1:2 (1 miarka proszku i 2 miarki wody) do uzyskania gładkiej masy. Proporcje zwiększamy lub zmniejszamy odpowiednio do powierzchni skóry i w zależności od miejsca stosowania.Maskę nakłada się na skórę dokładnie oczyszczoną, wcześniej można wmasować serum odpowiednie dla danej skóry.Po kilku minutach maska tężeje.Po 20 minutach maskę zdjąć w całości.
Waga: 40 g
Cena: 13,20 zł
Skład:
Solum diatomae, algin, calcium sulfate, tetrasodium pyrophosphate, trisodium phosphate, spirulina maxima, laminaria digitata extract, lithothamnium carcareum, horsetail
Moja opinia:
Maska algowa, którą dostałam znajduje się w
srebrnej strunowej torebce. Zaglądając do środka, oczom ukazuje się delikatnie
zielony proszek, wygląda jak mąka, jednak dodatkowo pachnie glonami. Maskę
rozrabiam zgodnie z zaleceniami producenta, czyli na 1 łyżkę proszku dodaje 2
łyżki wody. Naszą mieszankę należy porządnie rozmieszać, tak aby była gładka,
bez żadnych grudek. Gotowa maska nieco ściemniała, nabrała bardziej zielonego
kolorytu oraz ma zwartą papkowatą konsystencję gotową do nałożenia na twarz.
Z aplikacją trzeba się streszczać, ponieważ
maska dość szybko zasycha. Poza tym w nakładaniu nie ma żadnej większej
filozofii.
Od razu po nałożeniu czuć delikatne
schłodzenie na twarzy. Maska powoli zastyga, nie tworzy się jednak twarda, jak
to w przypadku glinek, porównałabym to bardziej do tężenia galaretki. Po 15-20
minutach na twarzy mamy gumową w dotyku maskę. Całość należy zdjąć zaczynając
od brzegów maski. Resztki pozostałe na buzi należy usunąć wilgotnym wacikiem.
Po zdjęciu poczułam natychmiastowe uczucie odświeżenia.
W dotyku moja twarz stała się gładka,
miękka, odżywiona oraz ożywiona jednocześnie. Wyglądała znacznie lepiej –
bardziej promiennie. I co było zaskoczeniem, pory zostały dokładnie zwężone.
Podsumowując: Działanie maski algowej jest
natychmiastowe. Już po pierwszym zastosowaniu widać spore efekty, które jak dla
mnie są zachwycające. Zapewne to nie będzie ostatnia maska algowa, z którą się spotkałam.
Aż mam ochotę na więcej!
Maskę można kupić na tutaj >> KLIK KLIK <<
Dziękuję firmie Biocosmetics za możliwość
przetestowania maski.
Fakt ten, nie wpłynął w żaden sposób na moja
opinię.
Miałyście okazję już kiedyś używać tego typu maseczek?
Lubię maseczki typu peel-off chętnie ja wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńuf jakie błotko ;D
OdpowiedzUsuńBardziej bym to określiła mianem budyniu :D Bo taka jest konsystencja po rozrobieniu :)
UsuńBardzo fajne uczucie na twarzy :)
mimo, że jestem ogromnym leniem i się z tym nie kryję, że nawet maseczki mi się zmieszać nie chce, to na tą chętnie się skuszę po Twoim opisie :)
OdpowiedzUsuńPo zastosowaniu odrazu byś lenia przegoniła, widząc takie efekty :D
Usuńpodoba mi się ta maska, chciałabym ją kiedyś wypróbować, zdecydowanie bardziej na twarzy wolę efekt chłodzenia niż grzania
OdpowiedzUsuńChłodzenie, owszem to ja też lubię.. Ale grzania to bym zdecydowanie nie chciała
Usuńbardzo zachęcająco wygląda :) no i świetny pomysł ze strunowym zamykaniem :)
OdpowiedzUsuńjak tak na nią patrze to miałam chyba taką robioną u kosmetyczki :P
OdpowiedzUsuńW gabinetach często sięga się po tego typu maki algowe :D
Usuńja też dostałam, ale z innym zastosowaniem.. niestety, ja mojej nie umiałam zdjąć, a 1 łyżka produktu to zdecydowanie za dużo..
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak spisałaby się na brzuchu :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie to ciekawi, bo nie stosowałam jeszcze :)
UsuńGdyby nie to że trzeba ją zamieszać chętnie bym nabyła, ale za leniwa jestem ;/
OdpowiedzUsuńOj, Ty leniuszku :p
UsuńBardzo fajna konsystencja :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze swojej idealnej nei znalazłam i chyba nie znajde :/
OdpowiedzUsuńNigdy nie mów nigy, może jakaś Cię pozytywnie zaskoczy kiedyś :D
Usuńjejku jakbym chciała taką maseczkę ;) uwielbiam takie ♥
OdpowiedzUsuńLubię maseczki, które trzeba samemu rozrobić :) Działanie też zachęcające ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że takie to nawet i działanie lepsze mają od takich gotowców.. Nie powiem, bo gotowe też lubię, są dobre bo nakłada się je raz dwa i nie trzeba dużo czasu im poświęcać :)
UsuńA tu jednak można sie troche pobabrać :D
Wygląda fantastycznie! Uwielbiam maseczki algowe!
OdpowiedzUsuńdo niewymagającej nawilżenia skóry będzie ok :) Fajne kremy są też z Ziaji, mają dobre składy i są tanie :)
OdpowiedzUsuńmaski algowe sa genialne! :)
OdpowiedzUsuńPodzielam Twoje zdanie :)
UsuńChętnie wypróbowałabym jej działanie na sobie :)
OdpowiedzUsuńnie używała jeszcze tego typu produktów ;)
OdpowiedzUsuńale chętnie bym spróbowała ;)
Polecam, polecam :D
Usuńprezentuje się bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowałaś tą maską, przeważnie na blogach widzę matujące, a tutaj w końcu coś dla mnie! :))
OdpowiedzUsuńMaseczek algowych jest wiele rodzajów i chyba każdy może znaleźć coś dla siebie :)
Usuńtej jeszcze nie miałam, ale uwielbiam algi więc chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie miksturki:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski z algami, zawsze po mikrodermabrazji kosmetyczka nakłada mi tą z efektem chłodzenia ale w kolorze niebieskim :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i to bardzo :D
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda i jeszcze zwężenie porów.. :)
OdpowiedzUsuńNooo :D Zwężenie porów to u mnie duży sukces :D
UsuńBuźka od razu inaczej wygląda :D
Uwielbiam maseczki typu peel-off, chętnie bym taką algową przetestowała na swojej buźce ;)
OdpowiedzUsuńTeż bym sobie chętnie taką zrobiła :) Maseczki robię dosyć często, ale jak do tej pory tylko kupne gotowce. Ciekawa jestem alg i glinek.
OdpowiedzUsuńMyślę, że z pewnością Ci się spodobają, o ile lubisz sobie trochę pociaprać :D
UsuńO i taką maskę bym sobie chętnie zakupiła. E tam demonstracja spoko, przecież i tak ładnie widać jej konsystencję :) nie przejmuj się :*
OdpowiedzUsuń❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿ ❀ ✿
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie maseczki, uwielbiam jak je czuje,
jak zasychaja ;D Swietny wpis!
Zapraszam do siebie na ROZDANIE!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie wypróbować jakąś maseczkę algową :). Rzeczywiście wygląda jak zastygająca galaretka ;).
OdpowiedzUsuń---------
Co do Twojego komentarza u mnie ;) : Dla takiego samopoczucia warto się trochę zmęczyć :).
Nie miałam tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy maski algowej, ale ta mnie zachęciła:) do tego podoba mi się jej konsystencja:)
OdpowiedzUsuńHmm ciekawa, nie powiem, ale znam siebie i nie jestem jakąś wielką fanką masek i pewnie nie chciało by mi się jej robić ;)
OdpowiedzUsuńMoja buzia woli glinki, szkoda, że trzeba je potem tyle czasu zmywać:P Algi są rewelacyjne nie tylko w działaniu, ale i prostocie użycia. warto się zaopatrzyć lub prosić o nie u kosmetyczki przy zabiegach:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze wygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńAle fajna! Też taką chcę!! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się prezentuje:) Jakoś te "robione" w domu bardziej do mnie przemawiają:) Ja mam glinkę i właśnie to zasychanie bywa uciążliwe...
OdpowiedzUsuń