Witajcie!
Nie tracąc ani chwili, zaraz po otrzymaniu przesyłki z drogerii internetowej eZebra wzięłam się za testowanie moich małych upiększaczy makijażowych. Mówię oczywiście o cieniach Bourjois: nr 25 Argnet (pięknym szaraczku) oraz nr 26 Feu De Art (mieniącym różu).
Kilka słów od producenta:
Wypiekany w specjalnych piecach w bardzo wysokiej temperaturze. Dzięki temu jest trwały, ekonomiczny i bardzo łatwo się nakłada, nie zostawiając smug.
Dzięki odbijającym światło drobinkom Pastel Joues doskonale rozświetla i rozjaśnia twarz.
Może być używany na sucho i na mokro. Staje się wtedy wielofunkcyjnym preparatem, który można stosować:
- na policzki, jako róż (na sucho)
- na powieki, jako cień (na sucho) oraz eyeliner (na mokro)
- na usta, jako pomadkę (na mokro)
Aplikowany na sucho daje delikatny makijaż, natomiast aplikowany na mokro daje makijaż wyraźny, lśniący i ultra-trwały.
Waga: 1,5 g
Cena na eZebra: 25 Argnet - 14,80 zł; 26 Feu De Art - 9,99 zł
Cienie znajdują się w niewielkich okrągłych opakowaniach. Szata graficzna typowa także dla spiekanych róży Bourjois. W środku znajduje się także lusterko oraz aplikator. Całość bardzo estetyczna. Cienie mają dość delikatną, jedwabistą konsystencję. Można je stosować na sucho oraz na mokro - ja sprawdzałam tylko pierwszą wersję.
Przyglądając się z bliska:
Oba odcienie mają wykończenie mocno perłowe, zawierają delikatne drobinki, które dość mocno się mienią. Jednak jak możecie zauważyć błyszczący szarak ma nieco lepszą pigentację.
Co do samego makijażu: solo szary jest wyrazisty i użyłam go do pokrycia kraktycznie środka powieki, przy kącikach nałożyłam nieco jasnego szarego matowego cienia, a kącik przyciemniłam. Jeśli natomiast chodzi o róż to samotnie nałożony na powiekę jest mało widoczny, bardziej widoczne są migoczące drobinki, dlatego też najpierw nałożyłam delikatny różowy cień, a na niego dopiero spiekany różowy Burżuś. Efekty możecie zobaczyć poniżej.
Dodatkowo cienia mozna używać jako różu do policzków. Efekt jest delikatny. Bardziej preferowałabym go jako rozświetlacz, jednak z ilością należy uważać.
Z racji tego, że są to spiekane cienie ich wydajnośc jest spora bo można miziać i miziać a ubytek praktycznie niewidoczny. Cienie nałożone bez żadnej bazy świetnie utrzymuja się na powiece cały dzień. Jak dla mnie bardzo fajne produkty.
Możliwość tesowania miałam dzięki drogerii internetowej eZebra
Fakt, że otrzymałam produkty bezpłatnie w ramach współpracy,
nie wpłynął w żadnym stopniu na moją opinię.
A Wy miałyście okazję spotkać się juz z tymi cieniami?
ja mam ten drugi ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze go nie zdążyłam przetestować ;)
oj ten szaraczek to cudny jest!;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne!
OdpowiedzUsuńJa mam niebieski i czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńOba prezentują się świetnie lecz różowy bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńten srebrny bardzo w moim typie:)
OdpowiedzUsuńna ręku wyglądają słabo, ale na oku już jest moc :)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się :) różowy pasuje Ci bardziej, ładnie podkreśla tęczówkę. w szaraku ginie jej kolor :) świetna kreska!
OdpowiedzUsuńpiękne cienie, nie wiedziałam że są one az tak napigmentowane
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam za to róże bourjois wypiekane :) cieni nie znam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory! :) Może kiedyś się skuszę na jakieś cienie z bourjois :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to trochę za bardzo perłowe
OdpowiedzUsuńoba cienie i makijaże są bardzo ładne. lubię taki metaliczny połysk
OdpowiedzUsuńHmm zastanawiałam się kiedyś nad nimi. Różowy fajny!
OdpowiedzUsuńnie miałam cieni ale za to mam róze tej firmy i są boskie;)
OdpowiedzUsuńten szary jest piękny, taki mocny :)
OdpowiedzUsuńRóżowy dużo bardziej przypadł mi do gustu, być może dlatego, że i Ty lepiej wyglądasz z nim na powiece. Fantastycznie podkreśla Twoją tęczówkę, która przy szarym cieniu ginie.
OdpowiedzUsuńSlicznie się prezentuję :) szczególnie ładnie Ci w pierwszym makijażu :)
OdpowiedzUsuńWidać, że mają ładną pigmentację ;)
OdpowiedzUsuńczy wyniki rozdania przeoczyłam czy wciąż nie m a?
OdpowiedzUsuńMoja droga, musiałaś przeoczyć :) -->> odsyłam do posta
Usuńhttp://fmgroupnow.blogspot.com/2013/08/babydream-czyli-dobry-szampon-nie-tylko.html
szaraczek bardzo ładniutki :), nie miałam tych cieni:)
OdpowiedzUsuńJak doszłam do makijażu z połączeniem tych cieni to pierwsze co pomyślałam że pieknie by Tobie było jakbyś ten srebrny połączyła z niebieskim, lecę dalej i jest! :D No nie mogę. Bardzo fajne kolory, ale uważam że dla blondynki. Mi by nie pasowały.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się obydwa odcienie, ale dla mnie zdecydowanie szarość :) Choć według mnie do Ciebie bardzo pasuje ten różowy :)
OdpowiedzUsuńoba są piękne ale w szarości się zakochałam ♥
OdpowiedzUsuńBardzo ładne odcienie, świetnie wyglądają na powiece :)
OdpowiedzUsuńWyglądają naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMam róż z tej firmy i chyba nigdy go nie wykończę.
OdpowiedzUsuńTeż mam smaka na taki róż :D
UsuńNie miałam jeszcze do czynienia z cieniami tej marki..:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Szary bardzo fajny :) Zapraszam do udziału w rozdaniu: http://www.darmowe-gadzety.com/2013/09/trzecie-rozdanie-na-darmowe-gadzety.html
OdpowiedzUsuńpięknie sie prezentują :)
OdpowiedzUsuń